Wdzięczność:

Żanetce Migo za rozbudzenie pasji rysowania/malowania.

Piotrkowi za zdjęcie do portretu.

twórcy ołówka, że bardzo trudno złamać grafit 😉

I panu z obsługi pociągu za pochlebne słowa odnośnie mojego bazgrolenia

także załodze i zaopatrzeniu wagonu WARS za przepyszną zupkę groszkowo-szparagową

i Martinkowi za puszczenie mnie na tydzień babskich wakacji nad ukochanym morzem ?

Serce skacze z radosci i wspomnienia dławią wzruszeniem gardło. Widzę dworcowe szyldy: GDAŃSK , za chwilę SOPOT a na koniec GDYNIA.

A na dodatek za kilka minut wskoczę w ramiona dawno nie widzianych przyjaciół!

Przygoda, przygoda każdej chwili szkooodaaa?