Marzenie o polskim morzu spelnione
i o lekkiej jak piórko podróży pociągiem
i o spotkaniu dawno nie widzianych osób
i o długich spacerach brzegiem morza
i o dotarciu rowerem do miejsca, gdzie zaczyna się Polska
i o zupie rybnej
i o rozmowach i milczeniu
o zwykłym odpoczynku
o winie szumiącym w glowie
Perspektywa piasku, ziarenek jasnych i ciemnych i tych zupełnie czarnych. Przesypują się między palcami
niekiedy uwierają i zgrzytają w utartych trybikach
Wierność pomimo
wierność bo
wiara że
nadzieja jak niewyczerpalne źródło ożywczej wody
a nade wszystko miłość, która wszystko przetrzyma