Śnieżynka

Jestem zawsze zachwycona śniegiem. Każda śnieżynka jest niepowtarzalna. Jak i każdy człowiek. Spada z nieba miotana przez wiatr, poddana zmiennym temperaturom, spada poddając się , swobodnie i lekko. W zaufaniu, ze ma swoje wyznaczone zadanie, swoją wartość . Czy będzie lśnić biela na ziemi , czy roztopi się i napoi zmarznięty grunt, cokolwiek się z nią stanie – ona tańczy między niebem a ziemia , bo wie, ze jej życie , poddawane rożnym zmianom , ma sens.

Być jak śnieżynka, w całkowitym zaufaniu Bogu, niezależnie od okoliczności, pozwolić Mu być zesłaną na ziemię, tańczyć z Nim, poddawać się Mu i wrócić z Nim za rękę. Do Domu.

 

 

Nieznany list

Nieznany list – Tadeusz Różewicz

Nieznany list

Ale Jezus schylił się
i pisał palcem na ziemi
potem znowu schylił się
i pisał na piasku

Matko są tak ciemni
i prości że muszę pokazywać
cuda robię takie śmieszne
i niepotrzebne rzeczy
ale ty rozumiesz
i wybaczysz synowi
zamieniam wodę w wino
wskrzeszam umarłych
chodzę po morzu

oni są jak dzieci
trzeba im ciągle
pokazywać coś nowego
wyobraź sobie

Kiedy zbliżyli się do niego
zasłonił i wymazał
litery
na wieki

Tadeusz Różewicz

Ostatni

czy ostatni człowiek jakiego Panie stworzysz na tej ziemi

narodzi się

czy będzie nienarodzony

czy będzie mężczyzną

czy kobietą

 

ostatni będą pierwszymi

 

my głodni Ciebie prosimy

nie odsuwaj nas od Stołu

pozwól karmić się Okruszynami

 

1 Tes 5, 16-22 16 Zawsze się radujcie, 17 nieustannie się módlcie! 18 W każdym położeniu dziękujcie, taka jest bowiem wola Boża w Jezusie Chrystusie względem was. 19 5 Ducha nie gaście, 20 proroctwa nie lekceważcie! 21 Wszystko badajcie, a co szlachetne – zachowujcie! 22 Unikajcie wszystkiego, co ma choćby pozór zła.

 

(*)

ona jest, tylko w drugim pokoju

rozpoznaję

uczę się tej nowej obecności

to jest tak jak wiesz, że sąsiad jest w domu po dźwięku młynka do kawy

po łyżeczki, gdy ta spadnie nagle

nagle cisza jest cichsza

i tak bardzo kłuje o tu

niby ostatnia książki stronica, a jednak zupełnie pierwsza

za rękę z roześmianą Niewiastą Obleczoną w Słońce

a więc to tak!

jak, Ewo?

jak?

 

 

                   Święta Ewo, módl się za nami…

Obecność przejściowa

Odkąd potraktowałam ściany gładzią szpachlową, pokazują mi swoje trądzikowate lica. Nadstawiają swe nierówności i tatuaże.

Tak tak, tylko wstanę z tej podłogi. Co się od niej odkleję, zaraz znów wracam do parteru.

Zanim odważę się na wspinaczkę na Himalaje moich ścian, żeby zalśniły śnieżną bielą, jeszcze się raz położę, jeszcze raz zapłaczę, żeby już tak nie dławiło.

jeszcze tylko się pomodlę

jeszcze tylko przytulę kota

jeszcze tylko umaluję usta

a potem już naprawdę zacznę umieć żyć

W tym samym czasie między życiem a śmiercią leży Ewa w puchu anielskich skrzydeł

na złość umiera i nie w porę

w tym samym czasie mój tata cieszy się ze swoich szczupłych nóg,

W tym samym czasie pada deszcz

w tym samym czasie znajduję bratnie dusze

w tym samym czasie tak trudno czasem rozmawiać

ale jestem

Kwiat nie mówi

Kwiat nie mówi:jestem piękny- zamiast tego pokazuje piękno swego Stwórcy, który go cząstką swego piękna obdarzył

Kwiat nie mówi:jestem taki delikatny jak skrzydła motyla- ale pokazuje na delikatność swego Stwórcy

Kwiat nie mówi:mam takie piękne wnętrze- ale zamiast tego inspiruje, aby zanurzyć się w przecudownej głębi swego Stwórcy

a ja- co mówię o swoim Stwórcy?

 

Mt 6,28-29 Przypatrzcie się liliom polnym, jak rosną: nie pracują ani przędą.A powiadam wam: nawet Salomon w całym swym przepychu nie był tak ubrany jak jedna z nich.

Radość z już i jeszcze nie oraz inne piękne przypadki

Bóg przychodzi do stajenki naszych trudów małych i dużych. Wszechmocny Bóg staje się nieboraczkiem, żeby dać mi siłę do prawdziwego życia. Pozwól Mu ogarnąć twój ból i tęsknotę. Uwierz, że tylko On ma moc przemienić ruinę w dom na Skale. Świętuj narodzenie Jezusa, który ma i chce mieć znaczenie w Twoim życiu. Łaski wiary, nadziei i miłości oraz wszelkiego błogosławieństwa i pocieszenia w tym szczególnym czasie dla każdego z was. ❤️

Modern slavery

Praca na smyczy

ze smyczą na szyi

Praca popędzana pejczem

Szybciej, krócej, więcej

Więcej usłysz, szybciej zanotuj, palce błądzą po klawiaturze w pląsie paralityka

Przez kable i słuchawki sączy się jad, krzyk, zniecierpliwienie, ktoś jest miły, a ktoś wcale. Stoją w kolejce po drugiej stronie kabla, po drugiej stronie horyzontu, stoją i żądają, pociągają za lejce uciekających minut

Przychodzisz rano, zakładasz kroplówkę i pozwalasz się zatruć za 30 srebrników na miesiąc

Krzywo patrzą kiedy idziesz za potrzebą, krzywo kiedy po coś do picia

jesteś przecież korpo-własnością przez 8 godzin

Wychodzisz wieczorem odurzona zgiełkiem i nie znajdujesz miejsca żeby zatrzymać na chwilę wzrok- po obu stronach przystanku ryczą silniki samochodów, wysokie biurowce zasłaniają horyzont, a zastygła w uśmiechu twarz farmaceutki straszy z reklamy.

Wokół szare twarze takich jak ty

Kulę się w sobie

Przytulam się do myśli o domu DOMU domeczku

 

 

 

Przejdź do paska narzędzi