a więc tak wygląda odpowiedź na moje wieloletnie modlitwy
etap 1
dezintegracja osobowości
dźwięczna, mocna łyżeczka zatacza koło i wprawia w ruch nieżywe wody mojego życia
dom wstydzi się komina i z bojaźnią i drżeniem spostrzega jak
latami upychane po kątach bzdury wylatują przez otwarte na ościerz okna
wiruje w szalonym tańcu żółta kanapa
zielony wazon z polnymi kwiatami eksploduje pod baldachem bieli
nic nie będzie już takie samo
gdy wejdzie nowe
godzę się na chaos
zanim nastąpi cisza dnia siódmego
po wypłoszeniu nagroszego z lęków